wtorek, 6 października 2015

Moja ulubiona przeglądarka internetowa

To Google Chrome- darmowa przeglądarka internetowa rozwijana przez Google. Jej kod został napisany w oparciu o rozwiązania open source częściowo oparte na innych aplikacjach (m.in. WebKit i Mozilla)[3], z wyjątkiem wersji na iOS. Od wydania wersji 28 przeglądarka wykorzystuje silnik Blink. Przeglądarkę tę charakteryzuje oszczędność miejsca, jakie zajmuje interfejs.
Wyjaśniam:
Open source (Otwarte oprogramowanie)- odłam ruchu wolnego oprogramowania (ang. free software), który proponuje nazwę open source software jako alternatywną dla free software, głównie z przyczyn praktycznych, a nie filozoficznych.
WebKit jest silnikiem przeglądarki internetowej rozwijanym na zasadach otwartego oprogramowania i umożliwiającym wyświetlanie stron internetowych.
iOS – system operacyjny Apple Inc. dla urządzeń mobilnych iPhone, iPod touch oraz iPad.
Blink – silnik przeglądarki internetowej opracowany przez Google jako część projektu Chromium.

Więc skrótowo tym jest Google Chrome. Dlaczego akurat ta przeglądarka? Ponieważ jest szybka i nie muszę czekać piętnaście minut na otworzenie jednej strony. Ponadto chroni ona użytkownika przed zawieszeniem się całej przeglądarki. Każda zakładka działa we własnym środowisku, więc błąd jednej z nich nie spowoduje zamknięcia całego systemu. Interfesj Chroma jest dość przyjazny, większość ekranu została przeznaczona na stronę internetową, a Widoku nie zasłaniają nam dziesiątki kolorowych przycisków i ikonek.
Bardzo wygodny w Google Chrome jest pasek wyszukiwania znajdujący się na górze ekranu. Można wpisać adres lub zwykły termin, by zostać przeniesionym w pożądane miejsce.
Gdy mamy otworzonych kilka kart w przeglądarce, dzięki Chrome możemy z nimi zrobić niemalże wszystko, np.: można je przenosić pomiędzy poszczególnymi oknami, układać w dowolnej kolejności lub tworzyć z nich nowe okna.
Przeglądarka Chrome posiada opcję ustawienia strony startowej, co akurat samo w sobie przełomem raczej nie jest. Interesujące są pozostałe funkcje powiązane z tą możliwością. Chrome automatycznie kolekcjonuje informację o najczęściej odwiedzanych stronach internetowych. Dziewięć z nich wyświetlanych jest w malutkim okienku w momencie uruchomienia przeglądarki. Pozwala to na błyskawiczną zmianę strony startowej dosłownie kilkoma kliknięciami myszki.
Na końcu przeglądarka pozwala pozostać anonimowym, dzięki tzw. opcji Incognito. Jest to po prostu możliwość uruchomienia specjalnego okna, w którym nie będą rejestrowane żadne czynności wykonywane przez użytkownika. Dodatkowo okno to jest wyizolowane od reszty procesów, co pozwala na surfowanie jednocześnie w oknie całkowicie anonimowym jak i w tych standardowych.
Jednak jedną z największych wad przeglądarki Google Chrome (a przynajmniej w moim przypadku) są bezustannie pojawiające się reklamy, niezależnie od tego, co chcę kliknąć. Wiadomo- na lepszych urządzeniach ten problem nie jest aż tak powszechny, jednak wciąż występuje.
Konkurencyjną przeglądarką, z której zrezygnowałam jest Mozilla Firefox. Na początku jest sprawna, jednak z czasem zaczyna się zawieszać- wtedy trzeba zamknąć wszystkie okna- zwalniać, a gdy jeszcze kilka lat temu grałam w różne gry nie można było wykonywać różnych jej opcji. Dlatego przeniosłam się na Google Chrome i jestem z niego zadowolona. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz